Autor |
NomenOmen
SuperAdministrator
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skarżysko
Pon 13:54, 13 Sie 2007
|
|
Wiadomość |
Ukarzą nas za zaległe długi?
|
|
|
BONIEK ODPOWIE ZA DŁUGI?
PZPN: Kluby, które nie przejmą zobowiązań swoich poprzedników, będą wykluczone z ligi.
Widzew Łódź, Ruch Chorzów, Odra Opole i Pogoń Szczecin - te kluby nie chcą spłacać rachunków swoich poprzedników, tłumacząc się, że nie mają z nimi nic wspólnego.
-Skoro nie mają, to niech sobie grają w piłkę poza strukturami PZPN - proponują prawnicy Wydziału Dyscypliny.
System działania jest zawsze ten sam: klub nie spłaca długów, które rosną w lawinowym tempie, wreszcie zmienia osobowość prawną, np. ze stowarzyszenia staję się spółka albo ze spółki jeszcze inna spółka. W ten prosty sposób klub uwalnia się od długów poprzedników, ale nadal chętnie korzysta z nazwy, herbu, stadionu, tradycji itd. Wymienione wyżej kluby podążyły właśnie tą kontrowersyjną drogą. Teraz Wydział Dyscypliny postanowił, raz na zawsze skończyć z praktykami, które kłócą się z duchem uczciwej rywalizacji sportowej i są charakterystyczną cechą choroby trawiącej polski futbol.
Na ignorowaniu przestrzegania procesu licencyjnego w ostatnich latach chyba najbardziej skorzystał Widzew Łódź. Przed trzema laty klub był zadłużony na kilkanaście milinów złotych. Jego ówcześni właściciele Andrzej Grajewski i Andrzej Pawelec przekazali spółkę akcyjną o nazwie SPN Widzew stowarzyszeniu RTS Widzew, RTS miał przejąć długi po poprzedniku - między innymi pół miliona złotych za dwóch piłkarzy pozyskanych z Wisły Płock - ale nigdy ich nie spłacił. Mimo to wystąpił o licencje na grę w drugiej lidze. W pierwszej instancji jej nie dostał, lecz bardzo pobłażliwa okazała się komisja odwoławcza (kierował nią łódzki działacz piłkarski Zbigniew Sadowski - ten sam, który w lipcu, wbrew płomiennym deklaracjom, zmienił zdanie w sprawie nie przyznania licencji dla Ruchu Chorzów), bo Widzew ostateczni mógł jednak zagrać w lidze. Klub z Łodzi nie mógł mieć jednak nadal statusu stowarzyszenia (zakazuje tego ustawa o sporcie kwalifikowanym), dlatego przed obecnym sezonem znowu przekształcił się w spółkę akcyjną.
-Odczepcie się od Widzewa, bo licencję dostał legalnie i to dwa razy - powtarza związany z obecnym łódzkim klubem Zbigniew Boniek. ,,Zibi" często powołuję się na orzeczenie sądu powszechnego, którego zdaniem obecny Widzew, nie musi spłacać długów innych podmiotów.
-I to jest właśnie problem, który trzeba rozwiązać. Jeśli Widzew chce grać w lidze, to musi spłacać długi Widzewa - wyjaśnia mecenas Nogal.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NomenOmen dnia Pon 18:09, 13 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|